Każdy rodzic marzy o posiadaniu wyjątkowego dziecka, o wielkich zdolnościach, które w przyszłości przerodzą się w jego wielkie możliwości. Naukowcy spierali się, co kryje się za rozwojem inteligencji u dziecka? Jedni wierzyli, że zależy on od natury i wychowania, a inteligencja jest zjawiskiem nabytym. Inni zdefiniował jej rozwój jako genetyczny i środowiskowy.

Przez wiele wieków zastanawiano się nad tym i dokonywano odkryć w tym kierunku. Później, kiedy genetyka posunęła się naprzód, naukowcy zaczęli polegać tylko na informacjach zakodowanych w DNA, a przestali dostrzegać osobowość stojącą za tą informacją.

Najważniejszym organem, z którym dziecko przychodzi na świat, jest mózg. Od narodzin aż do dziewiątego miesiąca życia następuje przyspieszone tworzenie się połączeń neuronalnych, więc w dziewiątym miesiącu życia jest ich więcej niż u dorosłego człowieka. Oznacza to, że dziecko uczy się żyć i współdziałać ze światem, w którym się pojawiło.

Co dalej dzieje się z tymi neuronami? Następuje redukcja.
Na początku mózg wytwarza dużą liczbę synaps, a potem je redukuje.  Okazuje się, że neurony również ulegają selekcji, doborowi i konkurencji.

Dobór neuronów i synaps zależy od doświadczenia zewnętrznego, od realnych warunków życia. Mózg utrzymuje tylko te obszary, które są niezbędne do przetwarzania realnie napływających informacji, a jeśli tych informacji nie ma, to nie ma czego przetwarzać. Wszystko to dzieje się w okresie wysokiej produkcji synaptycznej.



Prawdziwą przestrzenią dziecka jest matka.  I tak rola matki jest rolą rzeźbiarza tworzącego nowe „ja”, a potem, gdy dziecko zaczyna wchodzić w interakcje ze światem zewnętrznym, wkracza druga zasada „use it or lose it” – używaj albo trać.  Posiadanie a używanie, to dwie różne rzeczy.

Sieci neuronowe, które nie przetwarzają, są spychane na bok, nie działają. Gdy informacja wygrywa walkę o zasób neuronowy, wtedy neurony mają szansę na przetrwanie. Rolę selektorów informacji odgrywają takie czynniki, jak emocje, jak uwaga, i kilka innych. To wszystko wchodzi w skład inteligencji.

Badanie bliźniąt na różnych etapach życia wykazało, że dziedziczność odgrywa dużą rolę, i ten który był inteligentny w wieku dwóch lat, pozostaje inteligentny w wieku pięciu i w wieku dwudziestu lat. Udział dziedziczności we wskaźnikach inteligencji z wiekiem wzrasta. Należy podkreślić, że mówimy o intelekcie, a nie o całym życiu psychicznym człowieka, które jest bogatsze niż tylko umysłowe.

Inteligencja niemowląt jest tradycyjnie mierzona za pomocą specjalnych testów sensomotorycznych – skal Bayley’a, które pozwalają na zestawienie dużej liczby miar w wynik złożony. Podejście to opiera się na tym, że psycholog rozwojowy Jean Piaget, klasyk szwajcarskiej psychologii, wyróżnił kiedyś w rozwoju inteligencji etap sensomotoryczny – uważał, że wszystkie kolejne etapy powinny zależeć od sposobu ich przechodzenia. Powinny, a nie zależą. Może po prostu pytamy naturę w niewłaściwy sposób? Być może inteligencja oceniana w niemowlęctwie obejmuje zupełnie inne funkcje umysłowe niż te, oceniane w testach inteligencji w późniejszym okresie życia?

Zastanawiałam się, czy możemy zmierzyć coś innego, co leży u podstaw inteligencji u niemowląt. Właśnie wtedy pojawił się gorący entuzjazm zachodniej psychologii dla „nerwowego modelu bodźca według Sokołowa”. Krótko mówiąc, jego istota jest następująca…Istoty żywe posiadają tzw. odruch orientacyjny: „co to jest?” Pojawia się on w odpowiedzi na bodziec prezentowany po raz pierwszy i ustępuje przy wielokrotnych prezentacjach tego samego bodźca. Eugeniusz Iwanowicz Sokołow, genialny człowiek i wielki naukowiec, zasugerował, że wygaszanie zależy od nerwowego modelu bodźca, jaki miało zwierzę lub człowiek w momencie, gdy bodziec został zaprezentowany po raz pierwszy. Kiedy bodziec jest prezentowany po raz pierwszy, nie pasuje do kontekstu, do modelu sytuacji, który znajduje się w mózgu. W miarę wielokrotnego prezentowania, model sytuacji w mózgu jest aktualizowany i zanika odruch: „co to jest?”. Szybkość habituacji może więc być wskaźnikiem szybkości aktualizacji obrazu świata, czyli ostatecznie – szybkości przetwarzania informacji. Mówiąc wprost: im szybciej dziecko przyzwyczai się do jakiegoś bodźca, tym wyższa będzie jego inteligencja. W latach 90 – tych zaczęto na różne sposoby mierzyć dynamikę habituacji u niemowląt i zaobserwowano, że następuje korelacja! W przeciwieństwie do skal Bailey’a, wskaźniki habituacji mają korelacje z późniejszymi miarami inteligencji.

Ale i to nie wystarczyło, by zmierzyć inteligencję…
Naukowcy zwrócili się do takiego zjawiska, jak uwaga. Uważność (przy okazji trenujemy ją na naszych spotkaniach arterapeutycznych – w naszym sklepie można znaleźć ćwiczenia z wykorzystaniem arterapii, które pomagają w rozwoju). Procesy elektryczne w mózgu bardzo dokładnie odzwierciedlają uwagę. Rytmy stanowią podstawę procesów elektrycznych rejestrowanych w encefalogramie.

Rytm alfa dominuje, gdy układ wzrokowy jest w stanie spoczynku.



Rytm theta pojawia się podczas emocjonalnego podniecenia.

Rytm mi charakteryzuje się „zamrożeniem” podczas głębokiej koncentracji, itd.

Rytm pojawia się, gdy strumień sensoryczny zaczyna być filtrowany. Filtrowaniem zajmuje się wyspecjalizowany węzeł w mózgu – wzgórze, które pełni rolę swoistej bramy dla wszystkich informacji sensorycznych, zanim dotrą do kory mózgowej. Jeśli widzimy rytm mi w korze somatosensorycznej, oznacza to, że w tym momencie głębokość uwagi wzrokowej jest duża, a układ ruchowy jest w stanie spoczynku. Ten sam rytm somatosensoryczny będzie występował u polującej kotki, która podąża za myszą, u każdego zwierzęcia… I tak samo jest u niemowlęcia.

U niemowląt z wyraźnym rytmem mi czas trwania całkowitej uwagi wywołanej przez bodziec jest znacznie dłuższy. Później, kiedy te dzieci były badane w wieku pięciu lat, okazywało się, że są bardzo plastyczne, mniej pobudliwe i potrafią utrzymać uwagę przez dłuższy czas. U tych niemowląt, które nie miały tych rytmów w spektrum, stymulacja zewnętrzna powodowała całkowitą desynchronizację, ogólne pobudzenie, które nie było regulowane ani różnicowane. A już w wieku pięciu lat można było zauważyć trudności w regulacji uwagi – nieuwaga i impulsywność. Po tych badaniach, pytanie o inteligencję pozostało otwarte. Czyli ani dziedziczność, ani procesy pobudzenia, odruchy, retencja informacji nie mogły dać dokładnej odpowiedzi w kształtowaniu się intelektu.

W trakcie badań wyszła na jaw ciekawa rzecz: oprócz rytmu alfa, który rodzi się w połączeniu wzgórza z korą mózgową u człowieka, u niemowląt, występował rytm theta. Rytmy theta były najpierw mylone z afektywnymi – pojawiły się i zostały po raz pierwszy opisane, jako emocjonalne. Ale emocje to delikatna sprawa, w warunkach eksperymentalnych trudno je wywołać. Chyba, że są to emocje negatywne, a negatywnych nie można wywołać ze względu na ograniczenia etyczne. Później udało się zmierzyć rytmy theta (rytmy emocjonalne); gdy dziecko było pod wrażeniem, rytmy dawały wysokie odczyty, jak przy stanie afektu, np. gdy dziecko zobaczyło lalkę.

Olga Siergiejewna Winogradowa badała rytm theta w hipokampie zwierząt, i to właśnie on był najbardziej wyraźny w tej strukturze, która jest związana z pamięcią. Ciekawostką jest to, że sam hipokamp w tym przypadku „zamarza” – pracuje w nim tylko kilka grup neuronów, natomiast w korze mózgowej uaktywniają się rytmy theta. W hipokampie pracuje kilka neuronów, które pokazują: „linia jest zajęta”.

Naukowcy dokonując tego odkrycia, zadawali wiele pytań:
> Dlaczego rytmy theta występują podczas emocji? Czy dlatego, że są emocją, czy dlatego, że w stanie pobudzenia emocjonalnego uwaga jest skupiona na jednej konkretnej rzeczy?
– Dlaczego rytm theta jest widoczny u dzieci z wieloma patologiami?
– Czy może być tak, że mechanizm rejestrujący w pamięci informacje zewnętrzne uległ uszkodzeniu, struktura pamięci stała się dla niego niedostępna?
– Czy może być tak, że w normalnym pobudzeniu emocjonalnym rytm theta oznacza po prostu niezwykle skupioną uwagę, stan, w którym rozwiązany został problem konkurencji między bodźcami w obrębie jednego kanału?

A dowód przyszedł dzięki badaniu niemowląt.



W przeciwieństwie do wielu innych parametrów encefalogramu niemowlęcego, które są nieprzyjemnie dziedziczone, zdarzyło się, że rytm theta był pod silnym wpływem czynników wspólnego środowiska, czyli środowiska, które było takie samo dla obu bliźniąt. Zastanawiające więc, które z nich? Może wewnątrzmacicznie? Sprawdzono to, ale odrzucono.
Koleżanka Olgi Siergiejewny Winogradowej – Elena Oriechowa wpadła na pomysł: „Sprawdźmy, które bliźnięta mają babcie, a które nie?!
Samotna matka ma mało czasu na spędzenie go z dzieckiem, bo musi wykonywać wszystkie prace domowe. Inaczej jest, gdy w rodzinie jest babcia. W takiej sytuacji rodzinnej dorośli mają więcej okazji do zabawy i pracy z dziećmi. Czy ten podział będzie korelował z różnicami w rytmie theta u dzieci
?”

Odkryto więc „efekt babci” – statystycznie uzasadniony i wiarygodny. Niemowlęta z babciami posiadały silniejszy rytm theta w stanie uwagi i lepszą retencję uwagi, ponieważ ją „trenowały”, posiadały więcej interakcji społecznych.

Uwaga jest rzeczą niezwykle wytrenowaną; wewnętrznego skupienia można się nauczyć. Wiemy, jak jest to ważne, jak od umiejętności zwracania uwagi zależy nie tylko zdolność do rozwiązywania problemów, ale także całokształt naszej wydajności. Świat akademicki zwrócił się ku badaniu procesu uwagi, ponieważ jest on niezbędny dla rozwoju świata wewnętrznego. Na to, na co zwracasz uwagę, na tym będzie zbudowany twój świat.

Oprócz tego, że artykuł odzwierciedla fizjologiczne aspekty naszej aktywności nerwowej i pracy mózgu, powinniśmy również zwrócić uwagę na aspekty behawioralne, aspekty stymulujące i pamięć, jako doświadczenie, z którym już się rodzimy, ponieważ to pamięć, która wybiera określone rytmy mózgu, zmieniając nasze zachowanie i obraz w środowisku.  I oczywiście, musimy patrzeć na więzi pokoleniowe – każde pokolenie może posiadać własną funkcję; tylko dzięki więziom pokoleniowemu możemy kształcić i wychowywać dzieci, które będą stanowiły silny fundament dla transformacji świata.

Emma Lange (na podstawie materiałów badawczych neurofizjologa T. Strogana).

Zapraszam na Gry Transformacyjne, na mój blog.

kontakt@emma-lange.pl

Brain-Art Centrum
W pracy wykorzystuję algorytmy, które opracowałam za pomocą mych autorskich metod. Wykorzystuję w nich moje doświadczenia, jako psychologa i terapeuty.
Algorytmy są objęte prawami autorskimi, na które mam wyłączność. Metody te nie są stosowane poza moim gabinetem.

Emma Lange
psycholog, terapeuta, homeopata

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *