Emmo dzisiaj spotykamy się, aby porozmawiać o numerologii, a konkretnie o tym, w jaki sposób podchodzić do wartości liczbowych.

Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że numerologia jest prosta, że jedynka to na przykład egoizm i początek czegoś nowego, że dwójka to delikatność i słabość. W dzisiejszych czasach dwójka dąży do tego, by stać się 11, choć dla Wszechświata wszystkie liczby są równe. Nie ma lepszej, nie ma gorszej! Liczby są jak planety przed Słońcem – wszystkie są równe. Jedynie aspekty pozycji, współdziałanie czyni je wyjątkowymi. Zmienia się ich indywidualność.

Z tego wynika Emmo, że ważna jest pozycja, na której stoi liczba?

Oczywiście, że tak! Podczas pracy z liczbami ważne jest nie tylko ich znaczenie, ale też pozycja, na której stoją.

Wiem, że tworząc matrycę losu człowieka, rozpisujesz mnóstwo połączeń. Jest to ogromna mapa ciągów liczbowych i różnych pozycji.

Tak, aby zrobić np. karmiczną analizę indywidualną, trzeba obliczyć ponad 100 pozycji liczbowych, przejść przez mnóstwo kombinacji liczbowych. Nie ma tu ograniczeń do 11, do 33 czy 44! Do matrycy włącza się nawet ułamki, odległość między liczbami, pozycje, na której stoją, jakie tworzą ciągi liczbowe.

Z tego wynika, że każda liczba widziana z innej pozycji dotyka innych aspektów?



Aby choć w przybliżeniu zrozumieć budowanie matrycy i  znaczenie liczb, wyobraźmy sobie, że siedzimy na krześle naprzeciwko okna. Za oknem widać krajobraz. Jeśli przesiądziemy się na krzesło, które stoi metr od tego, na którym siedzieliśmy wcześniej, to krajobraz zobaczymy ten sam, ale z innej perspektywy. Zobaczymy więcej lub mniej aspektów. To samo dzieje się z liczbami, z planetami. Jeśli planeta trafia do innego znaku zodiaku, to przyjmuje na siebie inny charakter, przejawia inną możliwość. Liczby działają w ten sam sposób – łączą się między sobą, zmieniając znaczenie – w zależności od pozycji. Dla tej wiedzy trzeba mieć ogromny szacunek i zrozumienie.

Na czym najbardziej Emmo ci zależy? Co chciałabyś ludziom pokazać poprzez liczby?

Bardzo bym chciała pokazać, że numerologia to jest nauka! Każdego dnia podróżujemy po numerologicznym zrozumieniu. Każda liczba jest ważna, każda liczba ma prawo rodzić genialność, geniusz, ale też każda liczba może rodzić fanatyków.

Wydaje się to być zrozumiałe, bo przecież człowiek to osobowość złożona…

Musimy wiedzieć, że każdy człowiek ma wiele twarzy, niesie w sobie wiele archetypów i przejawianie tych archetypów będzie różne.  O sobie samych myślimy inaczej, rodzice o nas myślą inaczej, przyjaciele z lat dziecięcych inaczej, przyjaciele z pracy także inaczej… Wszystko to pokazuje, że możemy być różni – różni dla poszczególnego człowieka, dla grupy.

Co widzisz, gdy rozpisujesz matrycę człowieka?

W indywidualnej karmicznej analizie liczby zbierają się w muzykę, tworzą chór. Każda liczba ma własny poziom rozwoju. Jako chemik wiem, że elektrony mogą przechodzić na inne poziomy i liczby także mają swoje poziomy. Psychicznych procesów nie można rozpatrywać w kategorii płaszczyzny, a w kategorii  objętości. Musimy też dodać jeszcze jedną koordynatę jaką jest czas. U każdego z nas czas jest inny. Dodatkowo w tej koordynacie także są liczby.

A czy mogłabyś Emmo opowiedzieć parę słów  o każdej z głównych liczb?

Oczywiście. O liczbach zawsze mam dużo do powiedzenia (śmiech).

Jedynka – jest to liczba, która stoi na początku. Mówi o tym, co jest nowe i daje impuls. Jest to też samoidentyfikacja, zrozumienie kim jesteśmy, nawet gdy cały świat ulega ruinie. Jeśli jedynka nie zajmuje karmicznych pozycji w wystarczającym stopniu, to człowiek będzie zbyt przejaskrawiony, zbyt pozorancki. Jednak samoocenę będzie miał bardzo niską, będzie łączył się z rolą społeczną na pozycji przyszłości. Taka jedynka może oznaczać uderzenie wewnętrznego kryzysu, a nawet zewnętrznego, aby wybić człowieka z tego, co jest dla niego stałe, do czego już przyzwyczaił  się. Dzieje się tak dlatego, aby człowiek zobaczył to, co jest mu potrzebne, by zawęził drogę poszukiwań. Jedynka gdy nie jest liczbą podstawy mówi o tym, że pewność człowieka będzie zależała od rekordów, wyników, zwycięstw i nagród, ponieważ w przeszłości spotkał się z bardzo silnym wrogiem i do tej pory z nim walczy, nawet jeśli tego wroga nie ma.

Dwójka – wszyscy przyzwyczaili się, żeby dwójkę uważać za słabą liczbę. Mówi się, że jest empatyczna i delikatna. Przyszła moda na wibrację 11. Jeśli ktoś za wszelką cenę pragnie być 11 – ką, czuje się 11 – ką, to musi zdawać sobie sprawę, że przyjdzie mu wyjaśniać relacje pomiędzy jedynkami. Oprócz tego, jeśli człowieka przyciąga 11 – ka, to znaczy, że ma problem z rodowym systemem, z identyfikacją. Oznacza to też, że nie do końca rozpoznał swoją misję, czy zadanie karmiczne. W tym aspekcie zawiera się tęsknota za swoją misją, brak realizacji misji. Dwójki muszą obudzić w sobie ducha, a do tego potrzebna jest matka. Jeśli dwójka otrzymała od matki ochronę, obronę i komfort, jeśli dwójka była dla matki cenna i ważna, to wtedy dwójka będzie empatyczna i ciepła. Dwójka siłę dostaje od matki, gromadzi ją od matki. Gdy matka żyje ciągle w trwodze, to dwójce ciężko będzie zapanować nad emocjami i zmienić je w swojej mentalności. Dwójka to symbol ładunku rodowego, systemu. Może migrować z pokolenia na pokolenie, zatem w analizie bardzo jest ważne, na jakiej pozycji stoi dwójka! Będzie to wtedy określało, czy człowiek bardziej skłania się, by wykazywać indywidualność, czy do połączenia się z tłumem.



Trójka – to umiejętność znajdowania się w prądzie informacyjnym. Jeśli nie ma takiej umiejętności, to człowiek musi się tego nauczyć. To jest umiejętność odnalezienia sensu życia. Należy wypełniać siebie nieustannie nowymi możliwościami i umiejętnościami. Najważniejsze żeby od czasu do czasu oddzielać siebie od chaosu, pozostać w izolacji. Trójka by skupić w sobie energię, musi odnaleźć mądrość – na tym polega jej zadanie. Jeśli będzie to realizowała, to poczuje się szczęśliwa. Gdy trójka stoi na karmicznych pozycjach, to człowiek miał już wybór – mógł wybrać w jaki sposób postąpić, czego nie robić. Dzisiaj dusza ta będzie powtarzała znowu tą samą lekcję, ale w bardziej okrutnych warunkach. Zawsze będzie to dawało napięcie sił, nagromadzenie problemów. Przyjdą sytuacje, które będą ją popychały do przodu, ale trójka nie będzie potrafiła trafić w swój czas. Jeśli trójka stoi na pozycji misyjnej, to człowiek zawsze będzie wiedział czego chce i będzie czuł siebie jako szczęściarza losu.

Czwórka – to ogromna, wewnętrzna praca nad sobą. To umiejętność odróżnienia iluzji od realności. Bardzo często na czwórkę może nakładać się aspekt prób i pomyłek, czyli czwórka będzie próbowała czegoś, ale będzie wpadała nieustannie w pomyłki. Oczywiście ten aspekt może dotyczyć wszystkich wibracji, ale u czwórek te sytuacje mogą być podobne w swoich mechanizmach. Jeśli czwórka pokazuje się na pozycji misji, to człowiek musi wiele nauczyć się, wiele zrozumieć, potrafić ułożyć wszystkie puzzle, analizować, porównywać. Sukces będzie pojawiał się w życiu czwórek, ale nie zawsze będzie zauważalny. Jest to proces zrozumienia, czyli akceptacji. Czwórka musi zrozumieć dlaczego w jej życiu dzieją się dane rzeczy, dokąd płynie energia, w jaki sposób załatać dziury w swoim losie?! Jeśli stoi na pozycji karmicznej, to w jej życiu było mało nowych sytuacji, a wiele sytuacji powtarzało się raz za razem. Nie zawsze mogła prawidłowo orientować się w słowach, zatem nie słowa czwórkę uczyły, a zbiegi okoliczności, sytuacje życiowe. Gdy czwórka dostrzeże istotność, to może ruszać dalej, odnaleźć to, co jej w życiu potrzebne. Jeśli czwórka stoi na pozycji przyszłości, to musi być gotowa spojrzeć wstecz, w swoją przeszłość. Musi zrozumieć siebie, by otworzyć dla siebie coś nowego.

Piątka – to jest punkt, w którym człowiek odnajduje swoje szczęście, odczuwanie szczęścia. Negatywne współdziałanie piątki z innymi liczbami daje zapotrzebowanie w zewnętrznych stymulacjach, ponieważ u takiego człowieka od czasu do czasu będzie powstawało egzystencjalne vacum. To egzystencjalne vacum będzie wymagało zewnętrznej intensywności, stąd też piątka może mieć nałogi. Mogą stąd wychodzić plotki, poszukiwanie zmian, przemieszczanie się, nieumiejętność siedzenia w domu. Jeśli na jakiejś pozycji zobaczymy piątkę, oznacza ona palec losu. Oznacza też, że z losem nie można się kłócić, że jakieś sytuacje będą musiały wystąpić w życiu takiego człowieka. Los określił konkretnie ciało, zdrowie, partnerstwo, zamążpójście, aspekty zawodowe, itd. Jedna piątka trafi w sieć kłamstwa, a druga stanie się kłamcą. Po co to jest potrzebne, pokażą inne aspekty piątki. Piątka zmusza do rozwiania w nas wszystkich wątpliwości, popycha do doskonalenia się. Jeśli piątka jest wrogiem, to przemyśl, co ta piątka chce ci pokazać?! Może warto pomiędzy sobą a wrogiem zrobić analizę, a wtedy zrozumiesz po co ten człowiek pojawił się w życiu, dlaczego cierpisz przez niego.



Szóstka – jest to kanał sukcesu. Jeśli na jakiejś pozycji znajduje się szóstka, to trzeba zastanowić się, gdzie i jaką cenę chce zapłacić człowiek, z czego złożyć ofiarę.  Szóstka to tworzenie osobistej formuły i szczęścia, czyli; „to, co dla mnie jest ważne, niekoniecznie będzie ważne dla innych”. Jeśli ludzka dusza zetknęła się z punktem szczęścia, czyli z szóstką, to ciężko ją wyprowadzić z tego, nawet poprzez kryzysy, namowy, rady. Gdy szóstka trafia na pozycję misji, to człowiek nie będzie wchodził w nowe możliwości, nie będzie rozwijał dodatkowych dróg. Zawsze będzie kręcił się w tym, co zna i co jest dla niego komfortowe. Szóstka na karmicznej pozycji, to samotność. Bardzo ciężko takiego człowieka wyciągać z układów i schematów. Będzie szukał bliskiej duszy, karmicznych związków. Będzie szukał czegoś, co samo spadnie z nieba, a jeśli z nieba spadnie setka takich karmicznych dusz, to i tak szóstka znajdzie mnóstwo wymówek, by tego nie przyjąć. Zapewne stwierdzi, że to nie jest jej, że szuka czegoś innego. Całe życie będzie czekała na swoją jedyną, karmiczną duszę. Nikomu nie uda się wyciągnąć jej z samotności i będzie wdrażała swoje plany w życie. Dla rozwiązania takich problemów trzeba uczyć się wszystkich mechanizmów, które mogą kompensować te wydarzenia.

Siódemka – to wskaźnik dróg, na których człowiek powinien działać sam. Nikt nie może wtrącać się w rozwiązanie życiowych sytuacji tego człowieka, które podyktowane są siódemką na danej pozycji. Siódemka obdarowuje człowieka mądrością, koncentracją w miejscu, które Siódemka sama sobie znajduje. Żaden ratownik nie jest w stanie zmienić decyzji siódemki! Żadna porada tego nie uczyni. Siódemka sama musi zrozumieć, co może zrobić inaczej. Sama musi wybudować dla siebie strategię. Siódemka zgadza się tylko z wewnętrznymi procesami, a na zewnętrzne w ogóle nie zwraca uwagi. Przyciąga mnóstwo smutku, pesymistycznych myśli i sama musi wypełnić je optymizmem, motywacją. Gorzej jeśli siódemka będzie otoczona szóstkami, to wtedy człowiek będzie ciągle narzekał i nie dojdzie do żadnych rozwiązań. Jeśli siódemka będzie otoczona trójkami, to będzie wchodziła w mnóstwo możliwości, jeździła na kursy, uczyła się, zdobywała nowe doświadczenia, jednak niczego nie zastosuje w swoim życiu. Siódemce niepotrzebni są doradcy, a potrzebna jest jej prawda o samej sobie.

Ósemka – ta pozycja pokazuje, że trzeba nauczyć się ryzyka. Wszystko będzie się zmieniać. Nie można określić, w którym miejscu wyrośnie stabilizacja, pojawi się pragnienie wolności, której można sobie dostarczyć. Przy tym nieprzepracowane emocje będą popychały ósemkę ciągle do tych samych sytuacji. Mogą pojawić się nieprzewidziane sytuacje, można zaobserwować fatalizm. Jeśli ósemka niesie karmiczny charakter, to przyszła na świat po to, by pokazać ludziom, że wszystko można robić inaczej. Człowiek powinien rozpuścić własne wewnętrzne ograniczenia, tylko mogą być one różne. Ósemka może zostać interesującym naukowcem, pokazać, że świat jest inny, że jest otwarty. Może zostać rewolucjonistą na poziomie swojej rodziny. Może cały czas dokuczać swoim rodzicom swoim aroganckim zachowaniem. Gdy ósemka znajduje się na pozycji misji, to człowiek będzie ciągle w rękach przyszłości, ciężko będzie mu spojrzeć do tyłu. Nie będzie tego robił i nie oczekujmy od takiego człowieka jakichkolwiek refleksji. Ten człowiek może dać szansę innym ludziom tylko wtedy, jeśli sam pokieruje własną energią.

Dziewiątka – to jest bardzo dobra liczba, ale nie zawsze do końca wyjaśnia sytuację. Jeśli stoi na pozycji cienia, to za tym człowiekiem stoi mnóstwo aspektów śmierci. Ten człowiek mógł być na przykład otruty lub na odwrót – mógł sam kogoś otruć. Jeśli dziewiątka jest karmiczną liczbą, to człowiek będzie tę pozycję lub scenariusz negował. Jego podświadomość nie będzie chciała znać informacji o sobie, bo będzie uważała, że taka nie jest – będzie mówiła, że ktoś opowiada bzdury na jej temat. Gdy dziewiątka będzie musiała pogrążyć się w siebie, to mózg dziewiątki odrzuci to, nie będzie chciała przyjąć  siebie taką, jaka jest naprawdę. Jeśli dziewiątka jest liczbą misji, to u człowieka będą przejawiały się paranormalne zdolności, jednak będą one niestabilne. Trzeba będzie rozwijać je poprzez symbole, na przykład poprzez karty tarota. Gdy dziewiątka stoi na pozycji losu, to jej los nie jest łatwy. Będzie idealizowała mnóstwo rzeczy, np. swoje ciało, swój kraj. Może stać się fanatykiem wiary. Ale przyjdzie też taki moment, że w jednej chwili skreśli te ideały, albo te ideały spadną na nią samą. Bardzo długo będzie wychodziła ze swojego losu po to, by szukać nowych ideałów, czyli na nowo będzie musiała uczyć się wierzyć w dobry los, wierzyć w przyjaźń i w miłość.

Bardzo duża wiedza w minipigułce. Dziękuję Emmo za poświęcenie mi czasu – dziękuję za rozmowę.

* Z Emmą rozmawiała Ewa Maria Jałmużna.

Jeśli chcesz zasięgnąć informacji na temat terapii, ofert, kursów, książek, to możesz do mnie napisać: kontakt@emma-lange.pl
lub zadzwonić: 502562629

Zapraszamy do szkoły samorozwoju, na inne nasze kursy  i terapie 

 Portfolio

Kalendarz Biodynamiczny