Wszyscy żyjemy w czasie Epoki Zmian, kiedy stare tradycje odchodzą, a nowe nie zdążyły jeszcze dojrzeć, nie nadano im znaczenia. Osobowości ulegają przemianie, nawet systemy rodowe przechodzą metamorfozę. Od ponad 20 lat zajmuję się badaniem podświadomości i roli jednostki w systemie rodowym, dlatego zainteresowały mnie „czarne owce rodowe”, czyli Dusze, które wydają się niezrozumiane i nieakceptowane przez większość. Podczas konsultacji często słyszę: „jestem czarną owcą w rodzinie”, „jestem sama, ale chcę dać komuś miłość i czułość”, „moja rodzina mnie nie rozumiała, ale moja najmłodsza córka jest taka jak ja, mamy wspólne tematy”.
Takich przypadków jest coraz więcej, zwłaszcza po tym, jak nasz świat wkroczył w nową erę, zdobywając nowe doświadczenia, pielęgnując Siłę. Chcę napisać o Duszach, które czują się zbędne w ogólnym systemie rodowym, które mają inne wartości i inaczej budują system komunikacji. Czasami takie osoby nie są zsynchronizowane z teraźniejszością, żyją niejako we własnej przyszłości, we własnym systemie Czasu. Czasami trudno jest je zaakceptować, ponieważ są inne, ale są najbardziej skłonne do dokonywania duchowych wyczynów. Jeśli wyobrazimy sobie Ród jako nośnik Losu i przepływu informacji, który również będzie wymagał aktualizacji systemu, to dokonają tego właśnie takie Dusze.
Rodzą się po to, aby dokonać ponownej oceny wartości rodowych, aby nakreślić nowe kontury rozwoju kanału rodowego, aby stworzyć nowe ideały i narodzić przyszłych bohaterów rodowych.



Te „czarne owce” mogą nieświadomie przeprogramować Ród, napełnić go nową informacją i sprawić, że Ród zacznie oddychać. Mogą nadać Rodowi nowy kierunek Losu. Wszystko to dzieje się na poziomie informacyjnym. Na poziomie fizycznym wygląda to jak wyczyn, wysiłek umysłowy, który według ziemskich standardów jest jak męka i cierpienie. Ci nosiciele czystego Ducha wyróżniają się bardzo silnym indywidualizmem; są przyzwyczajeni do swojej „wewnętrznej samotności”, mogą być zamknięci i niedostępni dla całego świata, a rozkwitają dopiero wtedy, gdy nadchodzi ich Czas. Do tego czasu muszą „spać”, muszą być niewidoczni, „przebrać się za przegranych” na tle ogólnych, światowych trendów.

Oddzieleni od systemu przodków, pozbawieni wsparcia krewnych, przesiąknięci indywidualizmem, Atlanci Rodowi kroczą wzdłuż linii Losu. Życie takich ludzi często wiąże się z tragediami, kryzysami, trudnymi sytuacjami. Jednak dają radę, znajdują wsparcie, zaczynają aktywować w sobie takie możliwości, o których nie myśleli, przekształcając swojego Ducha, zmieniając pole informacyjne wokół siebie. Takie osobowości stają się pomostami między rodami, kładą podwaliny pod nowy ród, równoważą nacisk Archetypów w systemie.

Osobowość taka swoim indywidualizmem przesuwa środek ciężkości. Jej energia przechodzi przez tragedie, które jej nie niszczą, ale wzmacniają. Wewnętrzny ciężar nie prowadzi do ślepych zaułków, ale do dokonania głębokiego wyboru duchowego i moralnego, aby Ród mógł „produkować” bohaterów.

Zwykle trauma osobowości, brak miłości i indywidualna karma prowadzą do zniszczenia, do transformacji poprzez samodestrukcję, do odczuwania ciemności i przytłaczającej samotności.

W przypadku Duszy, która jest punktem aktualizacji systemu rodowego, wszystko wygląda zupełnie inaczej. Taki człowiek jest zdolny do wyczynów, a energia tego wyczynu jest tak silna, że ​​rozprzestrzenia się na inne Dusze i staje się magnesem przyciągającym nową siłę.

Dusze te mogą znaleźć się w trudnych, stresujących chwilach, dokonując duchowego wyczynu, stają na nogi, odbudowują neurony rodowe i inwestują w nowe programy.

Kryzysy i wstrząsy mogą sprawić, że ród zniknie. Nieprzepracowane traumy transpokoleniowe mogą wyczerpać energię zasobów informacyjnych rodu. Brak świadomego podejścia do przeszłości prowadzi do zaprzeczenia pamięci przodków, odcięcia zasobów, a jeśli pojawi się osoba, której przeznaczeniem jest dokonanie duchowego wyczynu, wówczas ród przeżywa i rodzi szczęśliwe dzieci. Tacy ludzie zawierają w sobie siłę zdolną do poruszania płyt tektonicznych Systemu Rodowego, a ja nazywam ich Atlantami, którzy czekają na swój czas, aby móc wyprostować ramiona.

Duchowym wyczynem takich osób czasami jest adopcja dziecka, przekazanie swoich zasad na poziom informacyjny poprzez troskę o drugą osobę, wzmocnienie oddania w trudnych chwilach, poświęcenie dla dobra rodziny, odmowę i przekształcenie uzależnienia, umacnianie Ducha własnym przykładem, zwycięstwo nad trudnościami. Wyczyny mogą być różne – motywacja i siła, które przekazują, są przenoszone przez prądy informacyjne i przekazywane innym ludziom. Ich życie staje się wyjątkiem od reguły, jednak ich indywidualność jest tak skonstruowana, że ​​pozwoli spadkobiercom tej mocy przetrwać i przezwyciężyć tragedie życia.



Osoby te wprowadzają ród na ścieżkę samorealizacji, wnoszą aktualizację do systemu rodowego, budując nowy system wartości i tradycji. Zmieniają przestrzeń informacyjną rodu; przeprogramowanie następuje na tle energii i informacji. To właśnie ci ludzie, wyznaczeni przez Los, obniżają poziom pychy i przejawów drobnego egoizmu. Czasami wydaje się, że dzięki takim bohaterom Ród dostaje drugą szansę, świeże, żywe źródła życia i zyskuje prawo do metamorfozy.

Długo pracowałam zarówno z programami indywidualnymi, jak i rodowymi – Analiza Rodowa przechodziła zmiany. Taka forma analizy pozwala zobaczyć potencjał przodków, zrozumieć znaczenie Archetypów, które pokazują sposób transformacji. Pracując z rodowymi punktami oparcia, tworzysz własny, duchowy talizman, który dają ci najbliżsi, którzy opiekują się tobą nawet po śmierci.

 

kontakt@emma-lange.pl

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *